Jestem trenerem i mentorem sprzedaży.
Doświadczonym i wykształconym menedżerem. Myślę i pracuję po polsku i po niemiecku. Mówię też po angielsku. Ale przede wszystkim słucham, bo to ważna umiejętność trenera i sprzedawcy. Jestem także spełnionym ojcem, a po pracy aktywnym sportowcem, biegaczem amatorem, regularnie trenującym i startującym w zawodach. Swoją energię czerpię przede wszystkim z tego, że robię to, co kocham, a nie to, co powinienem. To miła odmiana po latach kariery na eksponowanych stanowiskach w korporacjach.
Pomagam sprzedawcom rozwijać swoje umiejętności, by sprzedawali lepiej i łatwiej. Pomagam także nie-sprzedawcom, nawet, gdy twierdzą, że „nigdy nie sprzedawali, nie bedą i nie umieją tego robić, a nawet się tego boją czy wręcz brzydzą„. Uczę ich, by umieli wpływać na innych i w ten sposób rozwijali swoje biznesy.
Trenuję moich podopiecznych, aby nie tylko sprzedawali produkty czy usługi, ale umieli także „sprzedawać” innym swoje pomysły czy nowe idee.
Bo sprzedaż, to moc!… Moc skłaniania innych do działania, do robienia tego, czego nie chcą zrobić. To siła motywowania innych , by zrobili to, na czym nam zależy, ale nigdy nie tracąc z oczu ich interesu. Motywowania tak, aby nie odczuwali tego jako przymus czy manipulację i w efekcie naszego działania poczuli się lepiej.
Sprzedawanie to moja pasja… I umiem to robić!
Zdobyłem dziesiątki kontraktów o wartości milionów euro – w Polsce i za granicą. Potrafię tego nauczyć innych!
Moją wiedzę zdobyłem nie tylko studiując psychologię sprzedaży, ale przede wszystkim w ciągu wielu lat praktyki w tym zawodzie, jako Key Account Manager (KAM) i dyrektor sprzedaży w wielkich korporacjach i małych firmach technologicznych, budujących z sukcesem swoją pozycję na rynku.
Sam jestem – i pewnie przez resztę mojego życia zostanę – sprzedawcą i jestem z tego dumny!… Nie tylko dlatego, że kocham swój zawód, ale dlatego, że wykonuje go skutecznie, profesjonalnie i etycznie. Tego także pragnę nauczyć moich kolegów sprzedawców i uczestników moich szkoleń.
Jestem z nich dumny, gdy konsekwentnie i cierpliwie pytają, by odkrywać potrzeby i pragnienia swoich klientów. I słuchają odpowiedzi, prowadząc z klientem uważną rozmowę. Tak, by klient ich poznał i w efekcie zaufał ich profesjonalizmowi .
Wstydzę się za nich, gdy te potrzeby zgadują lub je zakładają i bezrefleksyjnie i natrętnie prezentują i przekonują do swojej oferty. Nawet, jeśli używają do tego naiwnej, wyuczonej retoryki języka korzyści. Oni po prostu nie umieją inaczej i tak sprzedając ośmieszają nasz zawód…
Uczę, że sprzedaż powinna być etyczna i uczciwa, bo mocy sprzedaży trzeba używać w sposob moralny i wolny od wszelkiej manipulacji. Bo najważniejsze w etycznej sprzedaży jest nie tracić nigdy z oczu interesu klienta. Udowadniam, dlaczego to się opłaca. Bo tylko przy takim podejściu mamy szansę stać się w końcu zaufanym doradcą naszego klienta.
Ale najpierw musimy na to zaufanie zapracować!…
To proste i oczywiste prawdy. Dlaczego więc tak mało wśrod nas uczciwych, profesjonalnych i nietuzinkowych sprzedawców?…
Tym ważniejsza jest zatem przy tym braku, moja misja edukacyjna i chęć zmiany tego stanu rzeczy. Warsztaty sprzedaży i mentoringi dla sprzedawców i nie-sprzedawców buduję w oparciu o indywidualne programy rozwojowe zbudowane na moich autorskich narzędziach oraz we współpracy z międzynarodową firmą szkoleniową Acta non Verba.
Pomagam także decydentom biznesu w firmach małych i dużych . Wiem, jak doradzić im w zdefiniowaniu i prowadzeniu procesu efektywnej sprzedaży a potem nauczyć ich zespoły sprzedawców koniecznych umiejętności. Tak, by zrozumieli je, nauczyli się ich używać, ale przede wszystkim wprowadzili je w nawyk w swej codziennej praktyce.
Tacy sprzedawcy są potem na rynku elitą, zaufanych doradców, którzy nie tylko sprzedają, ale fachowo, w rzeczywisty sposób pomagają swoim klientom. Gdy spotykam ich czasem na swej drodze, pękam z dumy z przynależności do tej grupy uczciwych i profesjonalnych ludzi, którzy umieją sprawić i cały czas pracują na to, by określenie sprzedawca – brzmiało dumnie!